środa, 30 listopada 2011

Kalendarz adwentowy

Od śniadania mam całe czarne usta :) Omlet z jagodami <mniam>> :P 
 
A już jutro grudzień i kalendarz adwentowy! Jako że w tym roku na diecie, to nie taki z czekoladkami, ale książkowy :) W zeszłym roku na gwiazdkę dostałam od brata lekturę, pt. Tajemnica Bożego Narodzenia  Josteina Gaardera (napisał,  np. Świat Zofii)
 
Książka opowiada historię Joachima, który dostaje od ojca NIEPRZECIĘTNY kalendarz adwentowy i właśnie co? Przekonajcie się sami. :) Książka podzielona jest na 24 krótkie rozdziały, każdy o innym grudniowym dniu, co jest świetną okazją, aby wykorzystać ją jako kalendarz adwentowy :D codziennie jeden rozdział :)


A specjalnie dla Was zaplanowałam (NIE)przeciętny blogowy kalendarz :) Zapraszam, codziennie będę wstawiać baner z odsyłaczem do różnych bożonarodzeniowych niespodzianek :)

Losowanie książek :)

Znalazłam, buszując w internecie, ciekawe losowanie. Zachęcam :) Do wygrania ciekawe tytuły :D Wejście przez baner:
96032127673078987642.png

wtorek, 29 listopada 2011

Andrzejki


Noc andrzejkowa.    Wróżycie? Ja już zdążyłam :) Poza klasycznymi wróżbami na papierze pobawiłam się jeszcze w tradycyjny wosk przez klucz, nową zabawę w łódki orzechowe, a pod poduszką czekają na jutrzejszy poranek karteczki z imionami chłopaków :D A Wy? Jak się zabawiacie?
 
Klucz znacie, no nie? A pomożecie w odnalezieniu sensu mojego woskowego cudactwa?
A orzechowe łódeczki znacie? Małe świeczki mocujemy w łupinach orzecha włoskiego (ja zrobiłam to plastycznym woskiem, ale chyba może być plastelina), wstawiamy do wody, zapalamy dla klimatu ;) i myślimy o kimś intensywnie. Jeśli łódki do siebie podpłyną, to znaczy, że Wasze drogi niedługo się skrzyżują :) Przyjemna wróżba. Mi się udało i to dość szybko, bez czekania :)

 
No a jutro rano losuję spod poduszki karteczkę z imieniem narzeczonego :P Z każdym rokiem imion przybywa :)

A jakie macie pomysły na taki wieczór?

poniedziałek, 28 listopada 2011

Biblioteka i Michael Buble

Skończyłam Księcia Mgły. Ciekawe, ale smutne :( Więc dzisiaj wybrałam się do biblioteki po kolejną lekturę Zafóna. Tym razem Gra anioła. Ale przed nią chcę się jeszcze uporać z drugą częścią Jutra taka szmira dla nastolatek. Jeszcze o niej napiszę, spokojna głowa ;)




A dzisiaj, jako że wagaruję :P, poszperałam na youtubie i zasłuchałam się w Michaelu Buble. Mistrzostwo świata :) Podoba się? Tak już świątecznie :P

Lecę do lekarza po zwolnienie. W sumie chorowałam ostatni cały tydzień, więc wypadałoby pokazać jakiś świstek w szkole. :)



niedziela, 27 listopada 2011

Muzyka na dziś = Simplyd4rk, Vampire Kiss

Znalazłam ten kawałek ostatnio, buszując w internecie. Pochodzi ze ścieżki dźwiękowej do ostatniego filmu z serii Zmierzch. Muszę się przyznać, że lubię tę serię, co wydaje się być żałosne, dziecinne i głupie, bo uważam, że mam całkiem przyzwoity gust ;) Ale dużo osób, które nie cierpią książek i filmów, przyznają, że muzyka świetna. 

A ten utwór? :)

Książka: Carlos Ruiz Zafón - "Książe Mgły"


Miałam ochotę na książkę jakiegoś dobrego autora, ale jednocześnie nie zbyt ambitną. Spojrzałam na półkę w pokoju mojego brata i znalazłam „Księcia Mgły” Zafóna. Autora znam już z „Cienia Wiatru” jednej z moich ulubionych lektur. Więc zaczęłam czytać i jestem już w połowie ;) Może i niezbyt rozbudowana literacko książka, ale fabuła me gusta :) Choć jeszcze zobaczę co dalej


Książka opowiada historię klasycznej rodziny (rodzice z trójką dzieci), która podczas wojny wprowadza się do domu na plaży w małej nadmorskiej miejscowości. Dzieci szybko poznają tutaj przyjaciela, a wszyscy razem zaczynają nowe życie. Jednak miasteczko skrywa tajemnicę najprawdopodobniej związaną ze starym domem, ogrodem z podejrzanymi posągami, latarnikiem, tragedią rozbitego statku i jego pasażerów trupy cyrkowej dowodzonej przez magika-klowna. Rozwiązując zagadkę czas się cofa, a trójka przyjaciół musi sama odkryć tajemnicę z przeszłości.